Wpisy otagowane ″PKP″

  • Wagon kryty G02 z budką hamulcową (3)

    W poprzednim wpisie wspomniałem o niezbyt udanym eksperymencie z mocowaniem stopni pod drzwiami ładunkowymi. Temat ten nie dawał mi spokoju, dlatego postanowiłem wymienić stopnie na bardziej realistyczne.

    Poprawione stopniePoprzednie stopnie z wlutowanym usztywnieniem w kształcie „W” wyrwałem z podwozia pomimo tego, że wcześniej zdążyłem już je pomalować. W miejsce starych stopni wykonałem nowe. Tym razem jako wsporniki wykorzystałem strunę 0,3mm, którą zagiąłem na końcach w spłaszczone oczka. Po zlutowaniu stopni dogiąłem wsporniki do wymaganego kształtu i wkleiłem w rozwiercone otwory po poprzednich stopniach. Ostatnim krokiem było pomalowanie nowych stopni – najpierw podkładem do metalu a następnie farbą nawierzchniową Humbrol 65 Satin. Ze względu na małe wymiary detali, stopnie malowałem pędzlem bez wcześniejszego rozcieńczania farby.

  • Wagon kryty G02 z budką hamulcową (2)

    Ponizej przedstawiam ciąg dalszy zmagań z modelem wagonu PKP serii Kdth z tzw. wysoką budką hamulcową.

    Podwozie

    Podobnie jak nadwozie wagonu, także jego podwozie zostało poddane sporej przebudowie. Do najważniejszych zmian należy przedłużenie podwozia o pomost znajdujący się pod budką hamulcową. Pomost ten wykonałem poprzez wycięcie z podwozia platformy, przeznaczonej na „dawcę organów”, kompletnej czołownicy wraz ze skrzynią sprzęgową. Fragment ten przykleiłem do zeszlifowanej na płasko czołownicy przebudowywanego wagonu krytego. Wcześniej usunąłem z niej zderzaki oraz starą skrzynię sprzęgową, wypełniając powstałą dziurę kawałkiem blaszki. W oryginale różnica długości wagonu bez budki oraz z budką hamulcową wynosi 300mm (2,5mm w skali TT). Z powodów technologicznych oraz ze względu na większy niż w oryginale rozmiar użytej budki hamulcowej, mój model uległ ostatecznie przedłużeniu o 4,5mm. Kolejnymi zmianami było uzupełnienie podwozia o elementy hamulca. Ze stalowych strun o grubości od 0,18 do 0,3mm wykonałem imitacje trójkątów hamulcowych oraz cięgien, w tym także cięgła łączącego dźwignie hamulca z mechanizmem korbowym pod budką hamulcową. Wzorując się na oryginale wykonałem stopnie pod drzwiami ładunkowymi wagonu oraz stopnie prowadzące do budki hamulcowej. Zostały one wycięte z blaszki mosiężnej 0,2mm, a następnie przylutowane do wsporników wykonanych z drutu stalowego 0,22mm. W celu zwiększenia sztywności konstrukcji, zamiast zastosowania prostych wsporników wygiąłem z drutu bardziej skomplikowany kształt przypominający literę „W”. Wzmocnienie to okazało się jednak zbyt widoczne i w kolejnych wagonach będę musiał wymyślić coś innego.

    Detale

    Ostatnim etapem przebudowy wagonu było uzupełnienie go o szereg drobnych detali, do których należą: poręcze spinaczy, stopnie manewrowych, stopnie i poręcze na ścianach nadwozia, uchwyty na drzwiach ładunkowych oraz uchwyty na latarnie końca pociągu.

  • Wagon kryty 14K – malowanie i oznaczenia

    Po kolejnych paru latach leżenia w szafie model wagonu 14K wreszcie doczekał się malowania i oznaczeń. Zbyt długi okres „leżakowania” odbił się niestety niekorzystnie na kalkach, co wymagało pewnych zabiegów naprawczych.

    Malowanie

    Malowanie tego modelu było, przynajmniej dla mnie, czynnością rutynową i powtarzalną. Kolejne etapy maskowania i malowania przebiegały dokładnie tak samo, jak w przypadku opisanego wcześniej modelu wagonu „Dresden”. Zainteresowanych szczegółami odsyłam więc do lektury tego wpisu.

    Oznaczenia

    Tzw. „schody” zaczęły się dopiero podczas nanoszenia oznaczeń na model. Pierwszym problemem okazała się kwestia samego rozmieszczenia oznaczeń. Problem ten występował także w rzeczywistości i wynikał z faktu, że na przepisowym drugim polu ściany wagonu była umieszczona kratka na list przewozowy. Na nielicznych zdjęciach z lat 60-tych widać, że oznaczenia na tych wagonach rozmieszczano bardzo różnie, w tym także ponad zastrzałem obecnym na drugim polu. Kładąc oznaczenia zdecydowałem się rozmieścić je w analogiczny sposób, tj. ponad zastrzałem drugiego pola.

    Drugą kwestią, która zmusiła mnie do analizy, był kod systemu wymiany „02” zawarty w numerze wagonu. Zgodnie z ówczesnymi przepisami oznaczał on wagon do komunikacji w systemie RIV i OPW, przystosowany do wymiany zestawów kołowych lub wózków na tor szeroki. Uwzględniając powyższe zdecydowałem się dodać do oznaczeń symbol [OPW], oznaczający włączenie wagonu do parku wagonów OPW.

    Ostatnim problemem okazała się jakość samych kalek, dołączanych do zestawu. Po ok. 8 latach od zakupu zestawu kalki te stały się delikatne i kruche. W niektórych miejscach uległy wykruszeniu fragmenty napisów. Stan kalek zmusił mnie więc do zesztukowania części oznaczeń (np. serii wagonu) z fragmentów innych kalek. W innych miejscach, jak np. trafaretka okresowego smarowania łożysk, zdecydowałem się dorysować wykruszone fragmenty oznaczeń białą farbą nanoszoną końcem szpilki. Efekt opisanych prac można obejrzeć na poniższych zdjęciach:

  • Wagon kryty „Dresden” – oznaczenia

    Po pomalowaniu wagonu przyszła pora na naniesienie oznaczeń.

    OznaczeniaTak jak wcześniej zapowiadałem, wagon dostał oznaczenia serii Kdst z epoki IIIc. Do wykonania oznaczeń wykorzystałem kalki dostępne w serwisie kalkomanie.com. Kalki te doskonale nadają się do kładzenia przy użyciu rozpuszczalnika. Jedyna trudność dotyczyła właściwego rozmieszczenia oznaczeń „wymiarowych” na pierwszym polu ściany wagonu, na którym to polu znajduje się akurat zastrzał. Dopasowanie oznaczeń wymagało więc bardzo starannego przycięcia i dopasowania kalki do wolnej przestrzeni.

    Po położeniu oznaczeń cały wagon pokryłem cienką warstwą rozcieńczonego lakieru matowego Humbrol Matt-cote. Celem tego zabiegu było zapewnienia jednakowej chropowatości całej powierzchni modelu pod przyszłą warstwę patyny. W przeciwnym razie pigmenty mogą inaczej przylegać do powierzchni matowych, a inaczej do błyszczących kalek, co grozi uzyskaniem całkowicie niepożądanych efektów.

  • Wagon kryty „Dresden” – malowanie

    W kolejnym odcinku relacji przedstawiam etap malowania modelu tytułowego wagonu.

    Malowanie nadwozia

    W pierwszym kroku, po zgrubnym zabezpieczeniu ścian nadwozia szeroką taśmą maskującą, pomalowałem aerografem dach. Do malowania użyłem emalii olejnej Humbrol 64 Matt rozcieńczonej w stosunku ok. 1:1 rozpuszczalnikiem do farb olejnych Wamod. Po wyschnięciu dachu i zdjęciu taśmy maskującej pomalowałem na czarno (z pewnym naddatkiem) fragmenty ścian, na których powinny znaleźć się czarne pola na notatki stacyjne i nalepki przejściowe. Ze względu na niewielki malowany obszar użyłem do tego celu małego płaskiego pędzelka. Po dokładnym wyschnięciu modelu zamaskowałem taśmą wcześniej pomalowany dach oraz czarne pola na ścianach, tym razem precyzyjnie oddając ich docelowy kształt. Tak zabezpieczone nadwozie pomalowałem za pomocą aerografu emalią Revell 37 Matt w kolorze czerwieni tlenkowej:

    Malowanie podwozia

    Pomalowanie podwozia było relatywnie prostą czynnością. W pierwszym kroku całość pomalowałem na czarno aerografem, używając rozcieńczonej emalii olejnej Humbrol 65 Satin. Po dokładnym wyschnięciu podwozia przystąpiłem do malowania detali. Najpierw pędzelkiem retuszerskim „0” pomalowałem na biało (Revell 301 Semi-matt) tablice przestawcze hamulca. Następnie końcem wykałaczki naniosłem dźwignie hamulca w kolorach odpowiednio: czerwonym (Revell 330 Semi-matt) oraz żółtym kanarkowym (Humbrol 69 Gloss). Na kolor czerwony pomalowałem też zawory i końcówki przewodów powietrznych hamulca, które zdecydowałem się dorobić już po poprzedniej części relacji.

    Do malowania takich drobnych elementów jak wspomniane dźwignie hamulca używam specjalnie zagęszczonej farby. Kroplę emalii rozprowadzam na płytce plastikowej do postaci kropki o średnicy ok. 1cm i pozostawiam do przeschnięcia, mieszając co jakiś czas wykałaczką, żeby nie utworzył się kożuch. Czas potrzebny na zgęstnienie jest różny i waha się od 10 min. do nawet 1 godz. w zależności od producenta i koloru emalii. Farba nadaje się do malowania detali, gdy staje się lekko ciągnącą mazią.

  • Wagon kryty G02 z budką hamulcową

    W kolejnej mojej relacji przedstawiam proces budowy wagonu PKP serii Kdth z tzw. wysoką budką hamulcową. Jako bazę dla nowego modelu posłużyły mi dwa uszkodzone i wyeksploatowane modele wagonów wyprodukowanych jeszcze przez BTTB (Berliner TT Bahnen). Jednym z nich stał się masowo produkowany wagon kryty konstrukcji pruskiej typu G02. Drugim – „startowa” platforma nieokreślonego typu z budką hamulcową umieszczoną na pomoście.

    Nadwozie

    Pierwszym etapem prac było pozyskanie z modelu platformy wszystkich elementów niezbędnych do przebudowy, w tym kompletnej budki hamulcowej. Następnie na jednej ze ścian czołowych wagonu krytego wypiłowałem wcięcie, gdzie wspomniana budka hamulcowa zostanie zamontowana. Szerokość wypiłowanego miejsca dobrałem tak, żeby budka trzymała się w nim na lekki wcisk. W trakcie tych zgrubnych prac zlikwidowałem też stopnie umieszczone pod drzwiami ładunkowymi nadwozia. W oryginale stopnie te mają zupełnie inny kształt i dodatkowo są mocowane do ramy podwozia wagonu.

    Budka hamulcowa

    Najbardziej pracochłonnym etapem prac było nadanie budce hamulcowej jej docelowego kształtu. Z fragmentów plastiku, pozyskanego z nadwozia platformy, wykonałem przedłużenie budki sięgające ponad dach wagonu. Jednocześnie ściąłem stary dach oraz krawędzie ścian budki dopasowując je do dachu dwuspadowego. Na dalszym etapie pracy z frontowej ściany budki usunąłem zbędne detale – półokrągłą pokrywę korby hamulca (w oryginale korba ta mieści się na ścianie czołowej wagonu, wewnątrz budki) oraz nadmiarowe kształtowniki. Używając stalowego rylca uzupełniłem w miejscu usuniętych detali imitację deskowania ściany. W ścianie frontowe nawierciłem też otwory pod przyszłe poręcze. Nowy dwuspadowy dach budki hamulcowej wykonałem z kartonu 0,4mm nasączonego klejem cyjanoakrylowym oraz wyszlifowanego papierem ściernym. Stopnie prowadzące do budki zlutowałem ze stalowej struny 0,22mm oraz odcinków srebrzonego drutu mosiężnego 0,3mm. Poszczególne stopnie lekko opiłowałem aby miały mniej okrągły kształt. Kolejnym wykonanym detalem była imitacji wału korby hamulca, wykonana ze struny stalowej 0,3mm.

    Poniżej zamieszczam zdjęcia z kolejnych etapów przeróbki:

  • Wagon owocarka 6S – patynowanie

    Nadszedł ostatni, a zarazem jeden z najistotniejszych, etap budowy modelu owocarki – patynowanie. Do tej pory bowiem model bardziej przypominał zabawkę z wielkoseryjnej produkcji niż model prawdziwego wagonu.

    Poprawne spatynowanie owocarki należało do trudniejszych zadań. Spowodowane to było głównie śnieżno-białym kolorem wagonu, na którym widać wyraźnie wszelkie błędy i niedoróbki, które na ciemnych wagonach zwykle uchodzą niezauważone. 😉 Do patynowania nadwozia użyłem zestawu pasteli o kolorach: czarnym, szarobrązowym, ceglastoczerwonym oraz pomarańczowym, a także zestawu pigmentów do patynowania na sucho Agama Patinator w kolorach: rdzawym oraz gliny.

    Pierwszym etapem patynowania modelu było naniesienie delikatnego „wash’a” (płukanki), mającego na celu uwypuklenie faktury wagonu. Rozpuszczonymi w benzynie lakowej pastelami (głównie czarną i brązową) zalewałem stopniowo zakamarki modelu, po czym zbierałem nadmiar pędzlem i wacikami kosmetycznymi, aż do uzyskania oczekiwanego efektu. Kolejnym etapem było nakładanie pasteli oraz pigmentów na sucho. W tym przypadku używałem jednak głównie odcieni jasnych – ceglastoczerwonego, gliniastego i pomarańczowego. Na koniec czerwoną pastelą rozpuszczoną w benzynie porobiłem w kilku miejscach modelu delikatne zacieki świeżej rdzy. Po wyschnięciu modelu pokryłem go w całości lakierem matowym Humbroll Matt Cote, aby zabezpieczyć patynę przed ścieraniem.

    Poniżej przedstawiam galerię ukończonego modelu:

  • Wagon kryty 1K (75W) – galeria

    Nadszedł koniec budowy kolejnego modelu. Tym razem do mojej kolekcji dołączył wagon PKP typu 1K serii .G(Kddt). 🙂

    Po kilku latach od pokazanych w poprzednim wpisie zdjęć, wagon 1K doczekał się wreszcie pomalowania i wykończenia. Do pomalowania jego dachu wykorzystałem emalię olejną Humbroll 64 (matt). Po zamaskowaniu dachu pomalowałem ściany boczne emalią olejną Revell 37 (matt) w kolorze czerwieni tlenkowej. Natomiast podwozie wagonu pomalowałem uniwersalną emalią Revell 302 (semi-matt). Pomalowany wagon pokryłem następnie kalkami, pochodzącymi z serwisu www.kalkomanie.com.pl. Kalki te doskonale poddają się stosowanej przeze mnie metodzie na rozpuszczalnik. Po nałożeniu delikatnej patyny, sprowadzającej się głównie do podkreślenia światłocienia i odtworzenia śladów eksploatacji, pomalowałem cały wagon lakierem matowym Humbroll Matt Cote.

    Poniżej przedstawiam finalną galerię modelu:

  • Wagon kryty 1K (75W)

    Budowę tego modelu rozpocząłem kilka lat temu. Chronologicznie był to mój pierwszy model z rodziny wagonów 1K/23K oferowanych przez MOD-ART. Dlatego podczas jego budowy testowałem różne techniki, które potem z powodzeniem stosowałem podczas budowy modeli wagonów 14K, 23K i 6S.

    Skład zestawu do samodzielnego montażu jest niemal identyczny jak w innych wagonach MOD-ART-u. Zawiera on wszystkie elementy niezbędne do złożenia pełnowartościowego modelu. Wraz z dwoma fototrawionymi blachami dostajemy także: mosiężny odlew imitacji elementów układu hamulcowego, komplet zderzaków, zestawy kołowe, kinematyki krótkiego sprzęgu oraz sprzęgi TT nowego typu.

    Sposób montażu modelu 1K jest również bardzo podobny do montażu innych modeli MOD-ART-u, np. opisanego wcześniej wagonu 14K. Jedyne różnice wynikają z faktu, że wagon 1K ma wytrawione deskowanie ścian, przez co jego montaż może być nieco trudniejszy niż modelu wagonu 14K. W modelach z deskowanymi ścianami może dochodzić do „wsiąkania” spoiwa lutowniczego w szczeliny między trawionymi deskami. Poniżej przedstawiam krótką galerię archiwalnych zdjęć z montażu wagonu 1K:

  • Wagon owocarka 6S – oznaczenia

    Po pomalowaniu owocarki 6S przyszedł czas na nałożenie kalek z oznaczeniami.

    Do okalkowania wagonu wykorzystałem oryginalne kalki z zestawu, zawierające oznaczenia z epoki IVa. Zgodnie z nimi wagon posiadał w tym okresie przydział do DOKP Warszawa, stacja Tarczyn. 😉

    Ze względu na obecność zastrzałów na ścianie wagonu, konieczne było dokładne przycięcie arkusików z poszczególnymi oznaczeniami, aby pasowały one w swoje miejsca. Szczególnie istotne było to w przypadku oznaczeń zarządu, numeru i serii wagonu, które trzeba było przyciąć praktycznie przy samych napisach, bez żadnego marginesu. Samo położenie kalek i ich utrwalenie przeprowadziłem zgodnie z opracowaną przeze mnie metodą. Metoda ta jest dość ryzykowna, ale po nabraniu wprawy pozwala uzyskać efekty w postaci kalek „wtopionych” we wszystkie nierówności wagonu.

    Na poniższych zdjęciach przedstawiam okalkowaną owocarkę. Ewentualne problemy z czytelnością niektórych napisów wynikają z jakości druku użytych kalek:

« Poprzednie wpisy | Następne wpisy »