Rdza i korozja
Jednym z istotnych etapów budowy lub waloryzacji modeli kolejowych jest odtworzenie śladów eksploatacji. Tabor kolejowy jest bowiem nieustannie narażony na kontakt z ładunkiem, kurzem oraz czynnikami atmosferycznymi. Czynniki te powodują, że tabor kolejowy, a zwłaszcza wagony towarowe, dość szybko pokrywają się korozją, najczęściej objawiająca się w postaci płatów rdzy. W poniższym przewodniku pokażę, jak wykonać głębokie ślady korozji, na przykładzie zbiornika popularnej w TT cysterny dwuosiowej.
Koncepcja metody
W przypadku wykonywania delikatnych śladów korozji nanosi się je na samym końcu, na warstwę farby nawierzchniowej. Innymi słowy – najpierw wykonuje się model czysty, a potem go brudzi i nanosi ślady korozji. W rzeczywistości proces korozji wygląda jednak inaczej. Woda dostaje się pod uszkodzoną warstwę farby nawierzchniowej i tam wywołuje reakcje chemiczne tworzące tzw. rdzę. Postępująca korozja prowadzi do spękania, a następnie odpadnięcia płatów farby, pozostawiając jej postrzępione krawędzie i odkryty „wyżarty” metal. Odtworzenie głębokich śladów korozji na modelu wymaga więc zasymulowania podobnego procesu, tyle że za pomocą farb i innych specyfików.
Etap I – Imitacja rdzy
Zgodnie z opisaną koncepcją, „rdza” będzie stanowić pierwszą powłokę modelu. Cały model (ewentualnie jego wybrane fragmenty) należy pomalować trwałą farbą w kolorach rdzy. W moim przypadku były to emalie olejne Humbrol w kolorach 180 (Red brown) oraz 113 (Matt rust) z domieszką czarnego (Humbrol 65) lub czerwieni tlenkowej (Revell 37). Farbę nakładałem pędzlem, a w miejscach, w których planowałem najwięcej rdzawych wyprysków, naniosłem dodatkowe krupki z zasychającej farby. Tak pomalowany model wymaga dokładnego wyschnięcia. W przypadku farb olejnych czas ten wynosi co najmniej 48 godzin.
Etap II – Maskowanie
Kolejnym, i chyba najistotniejszym, etapem opisywanego procesu jest właściwe zamaskowanie miejsc, które mają pozostać pokryte rdzą. Do tego celu potrzebna będzie woda z dodatkiem płynu do mycia naczyń oraz drobna sól kuchenna. Stężenie detergentu w wodzie powinno zostać tak dobrane, aby woda dobrze zwilżała farbę nałożoną na model w poprzednim etapie. W moim przykładzie była to 1 kropla na ok. 5ml wody. Wodę nanosiłem pędzlem na kolejne zabezpieczane fragmenty modelu, po czym zasypywałem je solą. Gdy ilość przyklejonej soli okazywała się za mała – nanosiłem w tym miejscu dodatkową kroplę wody i dosypywałem soli. Analogicznie, nadmiar soli można zetrzeć, np. chusteczką higieniczną. W ostateczności cały model można opłukać pod bieżącą wodą i zacząć maskowanie od początku. Zabezpieczony solą model należy pozostawić do wyschnięcia.
Etap III – Malowanie
Zabezpieczony model należy następnie pomalować farbą nawierzchniową. Większość modelarzy przy zabezpieczeniu solą stosuje farby akrylowe wodne, jednak jak pokazuje opisywany przykład, stosując farby olejne można osiągnąć wcale nie gorsze rezultaty, szczególnie w skali TT. Przykładowy model pomalowałem emalią Humbrol 64 (Light grey). Malując model trzeba jednak pamiętać, że sól mocniej chłonie farbę i może wymagać położenia nieco grubszej warstwy farby niż na czystym modelu. Model należy zostawić do wyschnięcia. Dla farb olejnych to ok. 24 godziny.
Etap IV – Usunięcie maskowania
Wbrew pozorom usunięcie soli z modelu pomalowanego farbą olejną nie jest proste. Kryształy wymagały zdrapywania pod bieżącą wodą przy pomocy twardego pędzla ze świńskiej szczeciny. Ewentualnie można użyć do tego szczoteczki do zębów. Pojedyncze kryształki całkowicie zalane farbą trzeba odskrobać paznokciem. Paznokciem można też odskrobać pojedyncze płatki farby, które odmokły z powodu resztek płynu do mycia naczyń pozostałego po maskowaniu.
Etap V – Zabrudzenia i zacieki rdzy
Tak przygotowany model stanowi dopiero bazę do dalszej waloryzacji za pomocą pigmentów oraz specyfików do wykonywania zacieków. Opisywany w tym przewodniku zbiornik cysterny najpierw delikatnie spatynowałem pigmentami Ammo MIG w kolorze starej rdzy A.MIG-3020 (Metal slag) z miejscowymi domieszkami koloru czarnego A.MIG-3001 (Black) oraz rdzawego A.MIG-3005 (Medium rust). Patynę wtarłem miękkim pędzlem najpierw w górną część zbiornika, a następnie pionowymi ruchami rozcierałem ją tworząc smugi idące w dół zbiornika. W dalszej kolejności, korzystając ze specyfiku A.MIG-1204 (Streaking rust effects), wykonałem rdzawe zacieki idące od większych plam rdzy. Specyfik ten ma dość intensywny kolor, dlatego należy go nakładać oszczędnie pędzelkiem retuszerskim, a dolny koniec wykonanej kreski dobrze jest rozetrzeć opuszką palca, żeby uzyskać efekt stopniowego zaniku zacieku.
Połączenie wyżej wymienionych technik waloryzacji pozwoliło uzyskać efekt starego, mocno skorodowanego zbiornika: