Wreszcie przyszedł ten długo oczekiwany moment, kiedy model można uznać za gotowy i włączyć go do kolekcji innych wagonów. 🙂
Zanim to się jednak stało, wagon przeszedł żmudny i intensywny proces patynowania. Intensywny, gdyż w przypadku tego III-epokowego wagonu zdecydowałem się na znacznie silniejszą patynę, niż tylko dyskretne ślady eksploatacji. Cały wagon wstępnie przetarłem „wash-em” z mocno rozcieńczonej czarnej farby olejnej. Po częściowym przeschnięciu przystąpiłem do wcierania w model pasteli w różnych kolorach – od czarnej do jasno beżowej – w taki sposób, żeby uzyskać efekt brudnego wagonu, pokrytego sadzą i pyłem, wzniecanym podczas przeładunku towarów. Korzystając z pasteli rozrobionej w benzynie odtworzyłem także drobne smaczki – przebarwione pojedyncze deski oraz rdzawe plamy na dachu wraz z idącymi od nich zaciekami. Ostatnim etapem było przypudrowanie modelu jasnym pigmentem. Wzmocniło to efekt zakurzenia wagonu a jednocześnie podkreśliło światłocień na wypukłych detalach modelu. Na koniec cały wagon zabezpieczyłem rozcieńczonym lakierem Humbrol Matt Cote.
Ostateczny efekt moich poczynań przedstawiam w poniższej galerii: