Po usunięciu starego wyposażenia kotła, przyszła kolej na odtworzenie prawidłowego dla TKt3-28 układu rur i osprzętu.
Jako generator do TKt3-28 posłużył mi oryginalny generator od BR86, zdemontowany wcześniej z dymnicy parowozu. Natomiast jako podstawę generatora wykorzystałem kawałek plastiku, pozostały po wycięciu imitacji niemieckiej pompy zasilającej kocioł. W obudowie generatora nawierciłem też od razu otwory, w które zostały później wetknięte końce imitacji rur. Gotowy generator z podstawą przykleiłem do pomostu cyjanoakrylem.
Orurowanie kotła wykonałem z drutu mosiężnego o różnej średnicy – głównie ze srebrzonego drutu 0,4 i 0,6mm. Każda rura została wygięta z osobnego odcinka drutu i przymocowana do kotła poprzez wpuszczenie końców tego drutu w otworki nawiercone w korpusie kotła. Dłuższe przewody mają dodatkowo dolutowane w środku swojej długości krótkie słupki, również wpuszczone w otworki w kotle, zapewniające utrzymanie na całej długości odpowiedniego dystansu między rurami a kotłem. Niektóre z tych słupków posiadają także niewielkie pętelki z cienkiego mosiężnego drutu, imitujące uchwyty kulowe. Metoda wykonania tych pętelek okazała się jednak bardzo pracochłonna.
Na rurach zasilający kocioł wykonałem także zawory odcinające. Ich konstrukcja jest bardzo uproszczona, jednak widać to dopiero przy dużym zbliżeniu. Zawór to niewielka pętelka z drutu 0,3mm, nawinięta na rurę i zalutowana cyną. Do końcówek zaciśniętego drutu przyklejone zostanie później niewielkie kółeczko wycięte z plastiku, imitujące pokrętło zaworu.