Wpisy otagowane ″kryty″

  • Nowości na zlocie w Radomiu 2011

    Tym razem nietypowo zaprezentuję modele, które nie są mojego autorstwa. Przedstawię bowiem najciekawsze pozycje, jakie podejrzałem na zlocie makiet modułowych, który odbył się w grudniu ubiegłego roku w Radomiu.

    Wspomniany coroczny zlot makiet modułowych, wykonanych wg normy sTTandard, zwyczajowo jest także miejscem, gdzie polscy producenci krótkoseryjnych modeli prezentują przed szerszą publicznością swoje nowe projekty lub prototypy taboru. W tym roku wysyp nowych modeli okazał się wyjątkowo bogaty, a moją szczególna uwagę zwróciły następujące modele:

    • fototrawiona węglarka 9W, z wiernie odtworzonymi przekrojami profili ścian bocznych,
    • prototyp parowozu Ty51 – projekt UMF, wykonany jako połączenie elementów odlewanych oraz fototrawionych,
    • zapowiadany już od dawna fototrawiony model wagonu 408Ka (Gags),
    • pięknie wykończony model owocarki Hhqrs (So), znajdującej się od niedawna w ofercie ModArt,
    • wagon Gbkks – ciekawa przeróbka wagonu Gbs, wyposażona w dodatkowe fototrawione pomosty i włazy do załadunku zboża,
    • zestaw trzech fototrawionych wagonów gospodarczych, tzw. „Lubani”, opracowanych przez Jacka Gogoła.

    Poniżej przedstawiam zdjęcia wymienionych modeli. Niestety, w warunkach zlotu nie udało mi się sfotografować „Lubani”. Lecz na szczęście dwa zestawy blach do tych wagonów trafiły w moje łapki, tak więc niedługo będę mógł je zaprezentować we własnym wykonaniu. 😉

  • Wagon kryty 208Kf – wykończenie

    Budowa modelu wagonu 208Kf w skali TT dobiegła końca. 🙂

    Czynnościami wykańczającymi było pomalowanie licznych detali takich jak poręcze, stopnie oraz tablice przestawcze hamulca, a następnie spatynowanie wagonu i pokrycie go werniksem. Ponieważ wagony tego typu w okresie swej eksploatacji na PKP zwykle były w miarę zadbane, dlatego patynę na tym modelu ograniczyłem jedynie do niewielkich rdzawych przebarwień na drzwiach wagonu oraz do śladów zabrudzeń w okolicy prowadnic drzwi. Na koniec cały wagon pokryłem lakierem bezbarwnym o bardzo delikatnym satynowym połysku.

    Gotowy model wagonu prezentuje się następująco:

  • Wagon kryty 208Kf – oznaczenia

    Kolejnym krokiem w budowie wagonu 208Kf było naniesienie wszelkiego rodzaju oznaczeń na ramie i ścianach wagonu. Do tego celu posłużyły mi kalki z oznaczeniami oraz… pędzelek retuszerski.

    Do naniesienia wspomnianych oznaczeń wykorzystałem kalki, przygotowane wcześniej przez jednego z kolegów w profesjonalnej drukarni. Zaletą otrzymanego zestawu kalek było m.in. uwzględnienie kilku różnych numerów inwentarzowych oraz kodów systemu wymiany. Przy odrobinie szczęścia można było dopasować taką kombinację numeru, która miała poprawnie wyliczoną sumę kontrolną. Natomiast istotną wadą tych kalek okazał się kompletny brak oznaczeń na ramę wagonu.
    Samo nakładanie kalek było czynnością nieco stresującą. Podkład kalki był bardzo cienki, a ze względu na wybranie innego numeru inwentarzowego niż domyślny, każdą linię oznaczeń wagonu musiałem nakładać osobno. Z podobnymi trudnościami borykałem się również przy nakładaniu symboli i tabelek z parametrami wagonu. Każde z tych oznaczeń również trzeba było nakładać osobno, gdyż ich rozmieszczenie na arkuszu kalki w żaden sposób nie odpowiadało rozmieszczeniu na wagonie.
    Problem braku oznaczeń na ramie wagonu rozwiązałem poprzez naniesienie w odpowiednich miejscach malutkich kropeczek białej farby, a następnie mocne ich spatynowanie, aby z większej odległości przypominały napisy…

    Na zdjęciu powyżej przedstawiam wygląd naniesionych na ściany wagonu oznaczeń, świeżo po położeniu kalek, ale jeszcze przed zabezpieczeniem ich przed „srebrzeniem”.
    Precyzję, z jaką zostały one wykonane, najlepiej oddaje fakt, że największe z widocznych znaków (np. cyfry numeru inwentarzowego) mają zaledwie 0,9 mm wysokości. Natomiast najmniejsze z symboli mają po zaledwie 0,2mm wysokości i są niemal niewidoczne gołym okiem. 🙂

  • Wagon kryty 208Kf – podwozie

    Jak już wspomniałem w pierwszej relacji z budowy modelu wagonu Gbs, do jego budowy wykorzystałem podwozie od fabrycznego modelu BTTB. Podwozie to wymagało jednak szeregu przeróbek, upodabniających je do oryginalnego podwozia wagonu serii 208K.

    Najistotniejszą, choć najprostszą do wykonania zmianą było usunięcie ram usztywniających ostoję wagonu, nie występujących w polskim wagonie. Natomiast kolejne modyfikacje polegały na doklejeniu szeregu detali, które na skutek uproszczeń zostały pominięte w fabrycznym podwoziu. Do wspomnianych detali należą:

    • Dźwignie układu hamulcowego, wykonane przeze mnie z drutu miedzianego i stalowego 0,3 i 0,6mm, następnie przyklejone cyjanoakrylem w nawierconych w podwoziu otworkach.
    • Tablice przestawcze hamulca, pochodzące z zestawu blaszek fototrawionych, dodatkowo uzupełnione o wykonane z drutu i przylutowane imitacje wałków i drążków, przenoszących ich położenie.
    • Koła hamulca ręcznego, również pochodzące z zestawu blaszek fototrawionych, przylutowane do drutu stalowego 0,6mm i przyklejone do podwozia cyjanoakrylem. W przypadku kół hamulca należy pamiętać, że w wagonach serii 208K nie leżą one na tym samym poziomie; z jednej strony wagonu koło hamulca ręcznego jest obniżone ze względu na prowadnicę drzwi.
    • Stopnie manewrowe, zlutowane z elementów fototrawionych oraz drutu stalowego 0,3mm, następnie wklejone w nawiercone w ramie podwozia otwory.
    • Fototrawione uchwyty pod zderzakami, przyklejone do ramy podwozia.

    Pierwotnie zamierzałem też wyposażyć podwozie w gniazda KKS, jednak uznałem, że duże plastikowe skrzynki zbytnio szpeciłyby tak dopieszczony model. 😉 Dlatego ostatecznie ograniczyłem się do skrócenia o ok. 1,5mm sprężynki obecnego sprzęgu.

    Gotowe, jeszcze nie pomalowane podwozie przedstawiam na poniższych zdjęciach:

  • Wagon kryty 208Kf – malowanie

    Kolejnym, niewielkim etapem budowy modelu wagonu Gbs było pomalowanie nadwozia.

    Ponieważ nadwozie przeleżało w szafie sporo czasu od momentu jego zlutowania, zdążyło więc pokryć się nieznaczną, lecz mimo wszystko widoczną warstwą tlenków i śniedzi. Dlatego przed jakimkolwiek malowaniem musiałem je najpierw bardzo dokładnie odczyścić, a następnie zabezpieczyć podkładem do metali Mr METAL PRIMER.

    Samo pomalowanie modelu było niezwykle proste. Zgodnie z zasadami malowania taboru w V epoce, całe nadwozie pomalowałem na kolor czerwieni tlenkowej, wykorzystując do tego emalię olejną Revell 37 (matt). Dodatkowo, na jeszcze nie wyschniętą farbę położyłem także pierwszą, delikatną warstwę patyny. W tym celu mocno rozcieńczoną emalią Humbrol 113 oraz 110 spryskałem aerografem z większej odległości dach wagonu, okapy nad drzwiami oraz dolne fragmenty ścian czołowych, czyli wszystkie miejsca najbardziej narażone w rzeczywistości na osiadanie pyłu i kurzu. Ostatnim etapem malowania nadwozia było naniesienie czarnych prostokątów pod oznaczeniami, natryśniętych aerografem po wcześniejszym zabezpieczeniu reszty nadwozia taśmą maskującą.

  • Wagon kryty 208Kf

    Wagon kryty typu 208Kf to konstrukcja bardzo popularna na PKP. W latach 80-tych i 90-tych ub. wieku wagony te, oznaczone serią Gbs, można było spotkać na PKP niemal wszędzie. Nierzadkim widokiem był skład towarowy, zestawiony niemal wyłącznie z wagonów tego typu.

    Budowę prezentowanego poniżej modelu wagonu 208Kf rozpocząłem już ponad rok temu. Za bazę do jego budowy posłużyło mi podwozie dwuosiowej chłodni INTERFRIGO, wyprodukowanej przez BTTB. Natomiast nadwozie wagonu zostało wykonane przeze mnie całkowicie od podstaw z blach fototrawionych, wytrawionych jakiś czas temu przez jednego z kolegów.
    Elementy nadwozia były zaprojektowane w taki sposób, żeby wagon można było zmontować zarówno przy użyciu kleju, jak i poprzez lutowanie. Z początku jako metodę montażu wybrałem klejenie. Jednak po kilku przypadkach odspojenia kleju od sprężystej blachy zmieniłem technologię. Rozłupałem budę, oczyściłem łączenia z kleju i ponownie ją zmontowałem, tym razem lutując. Ta metoda okazała się jednak najwłaściwsza…

    Poniżej przedstawiam kilka zdjęć zlutowanego rok temu nadwozia. Na uwagę zasługują liczne szczegóły, odtworzone w modelu – poręcze, stopnie, czy haki holownicze:

  • Wagon kryty 23K – wykończenie

    W kolejnym odcinku relacji z budowy wagonu 23K przedstawiam końcowy etap montażu modelu oraz parę moich spostrzeżeń dotyczących montażu detali.

    Montaż dachu

    Przed przystąpieniem do montażu dachu należy go wpierw wygiąć w odpowiedni kształt. W pierwszej kolejności należy dach przewalcować nadając mu półokrągły kształt. Najlepiej tego dokonać na miękkim podłożu przy pomocy rurki lub pręta o średnicy 1,5 – 2,5cm. W moim przypadku miękkie podłoże stanowił zwykły koc. Istotne jest, aby rurka lub pręt, użyty do walcowania, był gładki. W przeciwnym razie wszystkie nierówności odcisną się na powierzchni dachu.
    Drugim krokiem w kształtowaniu dachu jest odpowiednie zagięcie krawędzi dachu. Ze względu na długość linii gięcia, najlepszym narzędziem do wykonania tej czynności jest zaginarka. Krawędź dachu należy wsunąć w zaginarkę na głębokość określoną przez małe nadtrawienia w pobliżu narożników dachu. W trakcie zaginania należy kontrolować, czy dach zagina się równomiernie na całej długości, również w miejscu gdzie znajdują się nacięcia na okap nad drzwiami.
    Lutowanie dachu do nadwozia najlepiej jest wykonać od wewnątrz wagonu. Dodatkowo, należy je przeprowadzić już po zamontowaniu okapu nad drzwiami wagonu. Aby czegoś nie sknocić, najlepiej jest najpierw przymocować dach w 2 – 3 punktach, a dopiero po skontrolowaniu geometrii bryły nadwozia przylutować dach na całym jego obwodzie.

    Detale

    Do detali, które należy lutować dopiero na sam koniec montażu należą poręcze, uchwyty latarni końca pociągu oraz ewentualnie hak ze sprzęgiem oraz przewody powietrzne. Poręcze oraz uchwyty latarni należy przetknąć przez otwory w nadwoziu a następnie lutować od wewnątrz modelu. Jeśli otwory te są niedrożne, należy je wpierw przewiercić wiertełkiem 0,3mm.
    Hak cięgłowy, sprzęg śrubowy oraz przewody powietrzne zasadniczo są przewidziane jedynie do montażu w modelach statycznych. W przeciwnym razie będą one kolidowały ze sprzęgiem TT. W moim modelu udało mi się częściowo pogodzić obecność tych elementów. Wymagało to jednak odcięcia od haka fragmentu sprzęgu śrubowego, aby nie ograniczał on ruchu sprzęgu TT.

    Poniżej prezentuję kilka zdjęć złożonego modelu wagonu 23K:

    Na koniec jeszcze jedna mała uwaga dotycząca montażu – cały wagon jest metalowy, czyli przewodzi prąd. Dlatego montując dołączone do zestawu jednostronnie izolowane zestawy kołowe należy pamiętać, żeby izolacja na obu osiach była z tej samej strony wagonu. W przeciwnym wypadku wagon będzie zwierał szyny…

  • Wagon kryty 23K – montaż (2)

    Kontynuując wątek montażu wagonu 23K, przedstawiam swoje porady, dotyczące budowy nadwozia.

    Montaż korpusu nadwozia oraz ścian czołowych

    Korpus nadwozia (14) należy złożyć i zlutować zgodnie z instrukcją montażu. Przedtem jednak, aby ułatwić przyszły montaż lub demontaż wagonu, warto skrócić nieco wąsy, które wchodzą w odpowiadające im otworki w ramie podwozia. Skrajne wąsy (te leżące najbliżej naroży wagonu) należy skrócić do długości ok. 0,5mm. Im bliżej środka wagonu, tym dłuższe można pozostawić te wąsy, co zostało pokazane na zdjęciu obok.
    Aby zmniejszyć podatność wagonu na ewentualne uszkodzenia, ożebrowanie ścian wagonu warto przylutować nie tylko w przewidzianych miejscach (podłużne otwory w ścianach), ale także na samym szczycie, przy krawędzi dachu. Niewielka kropelkę cyny należy wpuścić w tym miejscu pod ożebrowanie, a następnie zeszlifować ewentualne nadlewy.
    Ściany czołowe (15) to elementy, które do prawidłowego złożenia wymagają użycia zaginarki lub precyzyjnego imadełka o płaskich szczękach. Ścianę czołową najpierw należy zagiąć w pół o 180 stopni i zlutować zgięte części korzystając z otworów technologicznych obecnych w zaokrąglonej części ściany. Następnie, po uchwyceniu ściany w zaginarkę lub imadełko, należy ostrożnie zagiąć kątowniki na narożach ścian. Dopiero po tym można przystąpić do lutowania pozostałych detali, jak choćby imitacji ceowników usztywniających ścianę (23). Blaszki tych ceowników są mocowane do ściany za pośrednictwem cienkich „wąsów”, które należy przetknąć przez otworki w ścianie. Jeśli otworki te są niedrożne, trzeba je najpierw udrożnić lub poszerzyć ostrym końcem skalpela. Przetknięte wąsy dobrze jest zagiąć po drugiej stronie ściany, aby w trakcie lutowania element ten nie kiwał się i nie przemieszczał.

    Montaż drzwi

    Kolejnym elementem, przy którym również przydatna może okazać się zaginarka, są drzwi wagonu (16). Podobnie jak ściany czołowe, elementy te należy zagiąć w pół o 180 stopni. Problemem jest jednak to, że w sposób naturalny zaginają się one w nieco innym miejscu. Dlatego przed zagięciem drzwi warto uchwycić je w zaginarce, która pozwala na zaginanie elementów o więcej niż 90 stopni.
    Lutując gotowe drzwi do korpusu nadwozia należy koniecznie zwrócić uwagę na ich poprawne położenie. Dolna krawędź drzwi powinna pokrywać się z dolną krawędzią korpusu nadwozia. Lewa krawędź drzwi (od strony zamka) powinna pokrywać się z krawędzią słupka, natomiast po przeciwnej stronie drzwi powinny lekko zachodzić na słupek – drzwi mają w tym miejscy niewielkie podtrawienie od spodu.

    Wręgi dachu

    Montując bryłę modelu warto też zrezygnować z części wręg dachu (17). Producent przewiduje montaż kompletu dwóch takich elementów w jednej przewidzianej na nie szczelinie. Takie rozwiązanie nie usztywnia w żaden sposób wagonu, a tylko dodatkowo go dociąża, co w zestawieniu z i tak dużą masą modelu nie jest wcale konieczne. Dlatego w zupełności wystarczy zamontować tylko trzy takie wręgi zamiast planowanych sześciu.

  • Wagon kryty 23K – montaż (1)

    Ponieważ w niniejszej relacji opisuję montaż zestawu „sklepowego”, dlatego nie będę w niej wymieniał po kolei wszystkich etapów składania tego modelu – te wynikają bowiem z jego instrukcji montażu. 😉 Skupię się natomiast na szczegółach i poradach, które pozwolą zmontować ten model łatwo i bez błędów.

    Metody montażu

    Najlepszą, a w zasadzie jedyną pewną metodą montażu wagonu jest lutowanie. Inną dopuszczalną metodą montażu jest klejenie cyjanoakrylem. Jednak ze względu na materiał, z którego wytrawione są części – jest to sprężyste i dość oporne na cyjanoakryl tzw. „nowe srebro” – klejony model może okazać się znacznie bardziej podatny na wszelkie uszkodzenia. Bez względu na wybraną metodę, przed montażem niezbędne jest dokładnie oczyszczenie wszystkich łączonych miejsc papierem ściernym. Szczególnie dotyczy to części wykonanych z mosiądzu, gdyż mosiądz szybko pokrywa się warstwą tlenków, utrudniających prawidłowe lutowanie lub klejenie.

    Podwozie

    Sugerowana kolejność montażu poszczególnych części jest określona przez ich numerację. Jednak w kilku miejscach warto tę kolejność lekko zmienić. Dotyczy to m.in. części 2 – 6, które lepiej jest najpierw złożyć, a dopiero potem mocować do podwozia (1). W moim przypadku części 2, 3 i 4 ścisnąłem ze sobą samozaciskowymi pensetami a następnie lutownicą „nasączyłem” cyną wszystkie szczeliny między blaszkami. Szczególną uwagę należy zwrócić na właściwe zlutowanie elementów w pobliżu piast kół, aby model nie rozwarstwił się później w tych miejscach w trakcie eksploatacji. Ewentualne poprawki można dokonać lutując pokrywy piast (5). Pewnym problemem może być też montaż wzmocnień na ostoi – części nr 6. Elementy te należy bowiem wygiąć w kształcie wycinku ostrosłupa i przylutować do ostojnic. Ja rozwiązałem ten problem umieszczając kroplę cyny wewnątrz tego ostrosłupa, a następnie przygrzewając go lutownicą do ostojnicy, aby kropla cyny rozlała się i zlutowała elementy.
    Gotowe ostojnice dobrze jest nieznacznie ulepszyć, pogłębiając otwory łożysk zestawów kołowych. W moim przypadku bardzo dobry efekt dało dodatkowe nawiercenie otworów wiertłem 0,3mm na głębokość ok. 0,3mm. Pogłębione otwory łożysk wyraźnie polepszają właściwości jezdne modelu.
    Prawidłowego montażu gotowych ostojnic w podwoziu można dokonać stosując prosty trick. Belki ostojnic należy osadzić w podwoziu za pośrednictwem odpowiednich wpustów, a w otwory łożysk wstawić zestawy kołowe, które zapewnią prawidłowy rozstaw tych łożysk. Po ustawieniu wszystkich elementów należy przylutować ostojnice do podwozia.

    Układ hamulcowy

    Do zestawu dołączony jest mosiężny odlew układu hamulcowego. Montując model warto zwrócić uwagę na jego prawidłowe ustawienie względem tablic przestawczych hamulca. Właściwe położenie udało mi się ustalić na podstawie zdjęcia z wypadku kolejowego, ukazującego podwozie wagonu tego typu. W trakcie prac nad swoim modelem dopracowałem również parę innych detali. Części nr 11, czyli dźwignie układu hamulcowego, są teoretycznie przeznaczone do zamontowania w modelu statycznym (bez kinematyki krótkiego sprzęgu). Jednak po odcięciu fragmentów tej części, ich montaż okazał się możliwy również w wagonie z KKS. Dodatkowym elementem, dorobionym już przeze mnie, jest oś łącząca tablice przestawcze. Początkowo wykonałem ją z drutu mosiężnego 0,6mm, ale ten okazał się zbyt podatny na uszkodzenia spowodowane chwytaniem modelu palcami. Dlatego ostatecznie ośkę tę wykonałem ze struny stalowej o tej samej średnicy.

  • Wagon kryty 23K – pierwsze wrażenia

    Będąc na ostatnim zlocie makiet modułowych w Radomiu, w moje ręce trafił zestaw do samodzielnego montażu wagonu krytego polskiej konstrukcji 23K, jedna z najnowszych pozycji w ofercie firmy MOD-ART.

    Wagony tej serii jeździły na PKP od 1958 roku, oznaczone najpierw jako Kddet a później Gkks-tx. Spotykane były także w innych krajach bloku wschodniego, choćby za sprawą włączenia tych wagonów do parku OPW. Ze względu na swą dość nowoczesną konstrukcję wagony tej serii można było spotkać w ruchu planowym jeszcze w latach 80-tych ub. wieku.

    Zawartość zestawu

    W skład zestawu do montażu wchodzi wszystko, co jest potrzebne do wykonania gotowego modelu wagonu – dwa arkusze blach fototrawionych o różnej grubości, mosiężny odlew układu hamulcowego, kulisy KKS, zestawy kołowe, zderzaki oraz kalki do oznaczenia wagonu. Do wyboru są oznaczenia z III lub IV epoki. Do zestawu dodawana jest również instrukcja, opisująca proces montażu oraz rozmieszczenie napisów i oznaczeń.

    Ponieważ nie jest to pierwszy model ze „stajni” MOD-ARTu, który składam, dlatego nie ma w nim dla mnie nic zaskakującego. Budowa oraz sposób montażu tego wagonu nie różnią się zasadniczo od poprzednich. Podobnie jak w tamtych modelach, w kilku miejscach przydatnym narzędziem może okazać się zaginarka lub precyzyjne imadełko. Zawczasu warto sobie też przygotować wiertełko 0,3mm

    Wkrótce pierwsze relacje z budowy. 😉

« Poprzednie wpisy |