Wpisy otagowane ″przebudowa″

  • Wagon kryty G02 z budką hamulcową (2)

    Ponizej przedstawiam ciąg dalszy zmagań z modelem wagonu PKP serii Kdth z tzw. wysoką budką hamulcową.

    Podwozie

    Podobnie jak nadwozie wagonu, także jego podwozie zostało poddane sporej przebudowie. Do najważniejszych zmian należy przedłużenie podwozia o pomost znajdujący się pod budką hamulcową. Pomost ten wykonałem poprzez wycięcie z podwozia platformy, przeznaczonej na „dawcę organów”, kompletnej czołownicy wraz ze skrzynią sprzęgową. Fragment ten przykleiłem do zeszlifowanej na płasko czołownicy przebudowywanego wagonu krytego. Wcześniej usunąłem z niej zderzaki oraz starą skrzynię sprzęgową, wypełniając powstałą dziurę kawałkiem blaszki. W oryginale różnica długości wagonu bez budki oraz z budką hamulcową wynosi 300mm (2,5mm w skali TT). Z powodów technologicznych oraz ze względu na większy niż w oryginale rozmiar użytej budki hamulcowej, mój model uległ ostatecznie przedłużeniu o 4,5mm. Kolejnymi zmianami było uzupełnienie podwozia o elementy hamulca. Ze stalowych strun o grubości od 0,18 do 0,3mm wykonałem imitacje trójkątów hamulcowych oraz cięgien, w tym także cięgła łączącego dźwignie hamulca z mechanizmem korbowym pod budką hamulcową. Wzorując się na oryginale wykonałem stopnie pod drzwiami ładunkowymi wagonu oraz stopnie prowadzące do budki hamulcowej. Zostały one wycięte z blaszki mosiężnej 0,2mm, a następnie przylutowane do wsporników wykonanych z drutu stalowego 0,22mm. W celu zwiększenia sztywności konstrukcji, zamiast zastosowania prostych wsporników wygiąłem z drutu bardziej skomplikowany kształt przypominający literę „W”. Wzmocnienie to okazało się jednak zbyt widoczne i w kolejnych wagonach będę musiał wymyślić coś innego.

    Detale

    Ostatnim etapem przebudowy wagonu było uzupełnienie go o szereg drobnych detali, do których należą: poręcze spinaczy, stopnie manewrowych, stopnie i poręcze na ścianach nadwozia, uchwyty na drzwiach ładunkowych oraz uchwyty na latarnie końca pociągu.

  • Wagon kryty G02 z budką hamulcową

    W kolejnej mojej relacji przedstawiam proces budowy wagonu PKP serii Kdth z tzw. wysoką budką hamulcową. Jako bazę dla nowego modelu posłużyły mi dwa uszkodzone i wyeksploatowane modele wagonów wyprodukowanych jeszcze przez BTTB (Berliner TT Bahnen). Jednym z nich stał się masowo produkowany wagon kryty konstrukcji pruskiej typu G02. Drugim – „startowa” platforma nieokreślonego typu z budką hamulcową umieszczoną na pomoście.

    Nadwozie

    Pierwszym etapem prac było pozyskanie z modelu platformy wszystkich elementów niezbędnych do przebudowy, w tym kompletnej budki hamulcowej. Następnie na jednej ze ścian czołowych wagonu krytego wypiłowałem wcięcie, gdzie wspomniana budka hamulcowa zostanie zamontowana. Szerokość wypiłowanego miejsca dobrałem tak, żeby budka trzymała się w nim na lekki wcisk. W trakcie tych zgrubnych prac zlikwidowałem też stopnie umieszczone pod drzwiami ładunkowymi nadwozia. W oryginale stopnie te mają zupełnie inny kształt i dodatkowo są mocowane do ramy podwozia wagonu.

    Budka hamulcowa

    Najbardziej pracochłonnym etapem prac było nadanie budce hamulcowej jej docelowego kształtu. Z fragmentów plastiku, pozyskanego z nadwozia platformy, wykonałem przedłużenie budki sięgające ponad dach wagonu. Jednocześnie ściąłem stary dach oraz krawędzie ścian budki dopasowując je do dachu dwuspadowego. Na dalszym etapie pracy z frontowej ściany budki usunąłem zbędne detale – półokrągłą pokrywę korby hamulca (w oryginale korba ta mieści się na ścianie czołowej wagonu, wewnątrz budki) oraz nadmiarowe kształtowniki. Używając stalowego rylca uzupełniłem w miejscu usuniętych detali imitację deskowania ściany. W ścianie frontowe nawierciłem też otwory pod przyszłe poręcze. Nowy dwuspadowy dach budki hamulcowej wykonałem z kartonu 0,4mm nasączonego klejem cyjanoakrylowym oraz wyszlifowanego papierem ściernym. Stopnie prowadzące do budki zlutowałem ze stalowej struny 0,22mm oraz odcinków srebrzonego drutu mosiężnego 0,3mm. Poszczególne stopnie lekko opiłowałem aby miały mniej okrągły kształt. Kolejnym wykonanym detalem była imitacji wału korby hamulca, wykonana ze struny stalowej 0,3mm.

    Poniżej zamieszczam zdjęcia z kolejnych etapów przeróbki:

  • Węglarki 9W/6 i 9W/4 – podwozie

    W kolejnym odcinku tej relacji prezentuję sposób przebudowy podwozi modeli fabrycznych węglarek na podwozia węglarek 9W/6 i 9W/4.

    Cechą charakterystyczną węglarek 9W/6 i 9W/4 jest ich wydłużona rama. Całkowita długość tych węglarek wynosi 10,5m podczas gdy długość wersji podstawowej węglarki 9W wynosi 10,0m. Różnica długości wynosi 0,5m czyli ok. 4,2mm w skali TT. O tyle musiałem przedłużyć podwozia modeli wykorzystanych do budowy węglarek 9W/6 i 9W/4.

    Czołownica wycięta z modelu-dawcyPierwszą czynnością było pozyskanie odpowiednich fragmentów podwozia z innego modelu. Fragment taki obejmował czołownicę wagonu wraz ze zderzakami, kompletną skrzynkę sprzęgu, fragmenty ostojnic, a także fragment plastiku, który zapełni miejsce po usuniętym sprzęgu przerabianego modelu. Kolejnym krokiem było usunięcie z przedłużanego podwozia węglarki wszystkich zbędnych elementów. Z czołownicy usunąłem zderzaki. Przy użyciu skalpeli o różnych kształtach usunąłem środkowy odcinek czołownicy oraz oryginalną skrzynkę sprzęgu. Wycięcie w podwoziuSzerokość wycięcia w czołownicy odpowiadała dokładnie szerokości skrzynki sprzęgu pozyskanej z wagonu-dawcy. Obie części podwozia dokładnie opiłowałem, aby pasowały do siebie jak najściślej, a następnie skleiłem klejem cyjanoakrylowym. Podczas klejenia skorzystałem z tej samej metody, zapewniającej równoległość klejonych elementów, którą zastosowałem do klejenia pomostów hamulcowych. Drewniane listewki doskonale sprawdziły się w tym zadaniu. Do czynności wykończeniowych należało wyszlifowanie pilnikiem drobnych nadlewów kleju oraz wykonanie ze struny stalowej 0,22mm nowej, przedłużonej sprężynki mocującej sprzęg.

    Ostatecznie oba podwozia węglarek zwiększyły swoją długość o ok. 4,6mm. To o ułamek milimetra więcej, niż wynika ze skali. Różnica ta jest jednak zupełnie niezauważalna, głównie za sprawą nieco szerszych pomostów hamulcowych, których szerokość wynikała z wymiarów użytej budki hamulcowej.

  • Węglarki 9W/6 i 9W/4 – pomosty

    Kolejnym etapem budowy modeli węglarek 9W/6 oraz 9W/4 było wykonanie pomostów hamulcowych.

    Pomosty wykonałem z dwóch warstw plastiku sklejonych ze sobą cyjanoakrylem. Łączna grubość uzyskanej w ten sposób płytki wynosi 0.8mm. To wyraźnie więcej niż w oryginale, jednak taka grubość okazała się konieczna ze względu na wymaganą sztywność tego elementu, wynikającą z planowanego sposobu jego montażu. W celu ułatwienia malowania oraz zapewnienia późniejszego serwisu modelu postanowiłem bowiem umocować pomosty do nadwozi modeli zamiast do ich podwozi.

    Oba pomost mają identyczne wymiary 21,2mm x 6,8mm, które wynikają z wymiarów zastosowanej budki hamulcowej oraz szerokości podwozia modeli. W pomoście przeznaczonym dla modelu węglarki 9W/6 wyciąłem dodatkowo niewielki otwór, przez który będzie możliwe wpuszczenie kleju mocującego budkę hamulcową. Pomosty przykleiłem do nadwozi klejem cyjanoakrylowym korzystając z prostego przyrządu – dwóch listewek zapewniających zachowanie idealnej równoległości powierzchni pomostu z podłogą modelu. W celu uniknięcia jakichkolwiek nadlewów, klej nakładałem od spodu modelu. Po ostatecznym związaniu kleju miejsce łączenia dokładnie oszlifowałem pilnikiem.

    Poniżej przedstawiam tradycyjnie kilka zdjęć wykonanych pomostów:

  • Węglarki 9W/6 i 9W/4 – nadwozie

    W kolejnej części relacji z budowy węglarek 9W/6 i 9W/4 przedstawiam moje zmagania z nadwoziem obu wagonów.

    Tak jak wspomniałem poprzednio, węglarki 9W/6 i 9W/4 miały od strony pomostu stałą ścianę czołową zamiast uchylnej. Wygląd tej ściany był wyraźnie inny – była ona pozbawiona zawiasów oraz miała zupełnie inny układ wzmocnień. Stała konstrukcja czoła nie wymagała też dodatkowych ceowników usztywniających krawędzie ścian bocznych wagonu.

    Uwzględniając powyższe, przebudowę nadwozia fabrycznego modelu na wersję 9W/4 rozpocząłem od spiłowania na płasko wszystkich detali ze ściany czołowej oraz wspomnianych ceowników ze ścian bocznych. Do zgrubnego usunięcia detali użyłem nożyka, zaś do prac wykończeniowych – precyzyjnych pilników modelarskich. Następnie z plastiku o grubości ok. 0.4mm wyciąłem paski o szerokości odpowiadającej poziomemu oraz pionowym ceownikom stanowiącym usztywnienie ściany. Paski te przykleiłem do ściany modelu klejem cyjanoakrylowym. Na wierzch pionowych pasków nakleiłem następnie drugą warstwę pasków, tym razem wyciętych z plastiku o grubości 0.2mm, nadają tym elementom kształt najbardziej zbliżony do oryginału. Efekt moich prac przedstawiam na poniższych zdjęciach.

    Nieco inaczej postąpiłem z przebudową modelu pod węglarkę w wersji 9W/6. W tym wypadku ścinając zbędne detale ściany czołowej pozostawiłem pionowe fragmenty ożebrowania, które posłużą jako odstępniki, do których zostanie później przyklejona budka hamulcowa. Podobnie jak w pierwszym modelu, do ściany przykleiłem paski plastiku imitujące ceowniki stanowiące usztywnienie ściany. Drobnym uproszczeniem było użycie nieco szerszych pasków imitujących pionowe ceowniki. Ich szerokość została dobrana tak, że przylegają do pozostawionych na ścianie fragmentów żeber, przez co przyklejenie ich prosto było znacznie łatwiejsze. Odległość między zewnętrznymi krawędziami pasków jest taka sama jak w wagonie 9W/4.

  • Węglarki 9W/6 i 9W/4

    Dwuosiowa węglarka o znormalizowanej konstrukcji UIC to bardzo popularny wagon. Był budowany w wielu krajach, także w Polsce. W latach 1960–1967 bramy wrocławskiego PaFaWag-u opuściło łącznie ponad 20 tysięcy wagonów tego typu w różnych odmianach, oznaczonych jako 9W, 9W/4, 9W/6, a w późniejszym okresie 201W.

    Budka hamulcowa węglarki 9W/6Znormalizowana węglarka zgodna z UIC znalazła również swój odpowiednik w postaci modelu TT. Niemiecka wersja tego wagonu, bardzo zbliżona do polskiego typu 9W, była produkowana przez wiele lat przez BTTB, a następnie Tillig. Mimo wspomnianego dużego podobieństwa, polscy miłośnicy nigdy nie byli rozpieszczani – w bieżącej ofercie producenta są tylko dwa modele nawiązujące do polskiej węglarki 9W, posiadające oznaczenia odpowiednio dla epoki III i IV. Chcąc przełamać tę monotonię, postanowiłem przebudować dwa modele niemieckie z mojej kolekcji na wagony polskiej konstrukcji 9W/6 (wersja z budką hamulcową) oraz 9W/4 (wersja z pomostem hamulcowym). Za wzór posłużyły mi nieliczne dostępne zdjęcia archiwalne wagonów tych typów.

    Przebudowa modeli TT na polskie wersje węglarek 9W/6 i 9W/4 wymaga szeregu dość istotnych zmian w budowie modelu. Przede wszystkim w obu przypadkach konieczne jest przedłużenie podwozia modelu. Długość ze zderzakami wagonu w wersji podstawowej (9W) wynosi 10,0m natomiast wersje 9W/6 i 9W/4 są dłuższe o 0,5m. Dodatkowo przebudowy wymaga ściana czołowa wagonu od strony pomostu, gdyż w wersji 9W/6 i 9W/4 ściana ta jest stała zamiast uchylnej. Posiada ona też inny układ wzmocnień. Wyzwanie stanowi też wykonanie od podstaw samego pomostu, budki, poręczy i stopni wagonu.

    Modele bazoweJako materiał do przebudowy posłużyły mi dwa modele niemieckich węglarek Es-u (na zdjęciu obok). Dawcą „organów do przeszczepu”, czyli fragmentów przedłużanego podwozia, stała się „startowa” węglarka bliżej nieokreślonego typu. W związku z tym, że na rynku nie ma typowo polskich budek hamulcowych, zdecydowałem się na wykorzystanie czeskiej budki hamulcowej, dostępnej w postaci zestawu do samodzielnego montażu.

    Przebudowę rozpocząłem od rozmontowania modeli bazowych na części. Po rozebraniu i wyczyszczeniu podwozi okazało się, że jedno z nich wymagało przeprowadzenia regeneracji łożysk. W miejsce starych łożysk wstawiłem metalowe wkładki, korzystając z metody opisanej w jednym z moich artykułów. Kolejnym etapem było zmontowanie budki hamulcowej. Zastosowana czeska budka hamulcowa jest podobna do polskich. Posiada zbliżony kształt oraz wymiary. Widoczną różnicę stanowią jednak okrągłe okienka, które w polskich budkach są prostokątne, a także wytłoczenia na ścianach. Kwestię okienek rozwiązałem poprzez delikatne ścięcie skalpelem wypukłej obwódki wokół „bulajów”, a następnie rozpiłowanie okienek do właściwego kształtu przy pomocy kwadratowego pilnika. Sklejając budkę zdecydowałem się wykonać jedne drzwi lekko uchylone, wzorując się na oryginalnym zdjęciu. Wymagało to wcześniejszego oszlifowania wewnętrznej strony drzwi z naddatków plastiku. Poniżej przedstawiam krótką galerię ukazującą efekty opisanych prac:

« Poprzednie wpisy |