Wpisy z miesiąca lipiec, 2017r.

  • Wagon owocarka 6S – malowanie

    Malowanie modeli jest czynnością stosunkowo rutynową, dlatego zwykle nie opisuję tego etapu szczególnie dokładnie. W przypadku owocarki 6S poświęcę jednak temu zadaniu kilka słów.

    Przygotowanie do malowania

    Przed zasadniczym malowaniem wszystkie modele, wykonane z blach fototrawionych, starannie czyszczę i odtłuszczam. Najczęściej robię to korzystając z mleczka do czyszczenia („Cif” lub podobne) oraz dużego pędzla ze świńskiej szczeciny. Czyszczenie modelu wykonuję bardzo ostrożnie i w takich kierunkach, żeby nie uszkodzić detali. Następnie, po dokładnym wypłukaniu i wysuszeniu modelu, wszystkie metalowe elementy pokrywam podkładem Mr. METAL PRIMER.

    Malowanie podwozia

    Malowanie podwozia jest stosunkowo proste. Należy je w całości pomalować na czarno. Ponieważ jest to dość monotonne zadanie, zwykle czekam aż zbiorą mi się 2-3 modele i wtedy maluję wszystkie ich podwozia za jednym zamachem. Dzięki temu oszczędzam czas potrzebny na każdorazowe przygotowanie i rozcieńczenie farby, a później na czyszczenie aerografu. Do malowania podwozi używam farb olejnych Humbrol 65 Satin albo Revell 302 Semi-matt. Obie farby są bardzo trwałe, doskonale kryją i pozostawiają przyjemny dla oka satynowy połysk. Wadą ich jest długi czas schnięcia. Z mojej praktyki wynika, że pomalowane podwozia najlepiej pozostawić do „sezonowania” przez min. 3 dni, zanim przystąpi się do prac wykończeniowych.

    Malowanie nadwozia

    Malowanie nadwozia owocarki 6S przeprowadziłem dwuetapowo. W pierwszym kroku pomalowałem tą samą farbą, którą malowałem podwozie, fragmenty modelu, które mają być czarne – obie czołownice oraz miejsca czarnych prostokątów koło kratek na listy przewozowe. Po wyschnięciu farby miejsca te zamaskowałem wycinkami z taśmy maskującej. Drugim etapem było malowanie na biało. Do malowania użyłem farby Revell 301 Semi-matt. Ze względu na stosunkowo dużą powierzchnię do pokrycia jednym kolorem, nadwozie malowałem w następującej kolejności – najpierw ściany czołowe, potem ściany boczne, na końcu dach. Dzięki temu odstępy czasu pomiędzy malowaniem sąsiadujących ze sobą fragmentów modelu były minimalne, co pozwoliło na płynne połączenie malatury na granicy fragmentów modelu.

    Efekt malowania wagonu owocarki można obejrzeć na zdjęciach poniżej:

  • Węglarki 9W/6 i 9W/4 – nadwozie

    W kolejnej części relacji z budowy węglarek 9W/6 i 9W/4 przedstawiam moje zmagania z nadwoziem obu wagonów.

    Tak jak wspomniałem poprzednio, węglarki 9W/6 i 9W/4 miały od strony pomostu stałą ścianę czołową zamiast uchylnej. Wygląd tej ściany był wyraźnie inny – była ona pozbawiona zawiasów oraz miała zupełnie inny układ wzmocnień. Stała konstrukcja czoła nie wymagała też dodatkowych ceowników usztywniających krawędzie ścian bocznych wagonu.

    Uwzględniając powyższe, przebudowę nadwozia fabrycznego modelu na wersję 9W/4 rozpocząłem od spiłowania na płasko wszystkich detali ze ściany czołowej oraz wspomnianych ceowników ze ścian bocznych. Do zgrubnego usunięcia detali użyłem nożyka, zaś do prac wykończeniowych – precyzyjnych pilników modelarskich. Następnie z plastiku o grubości ok. 0.4mm wyciąłem paski o szerokości odpowiadającej poziomemu oraz pionowym ceownikom stanowiącym usztywnienie ściany. Paski te przykleiłem do ściany modelu klejem cyjanoakrylowym. Na wierzch pionowych pasków nakleiłem następnie drugą warstwę pasków, tym razem wyciętych z plastiku o grubości 0.2mm, nadają tym elementom kształt najbardziej zbliżony do oryginału. Efekt moich prac przedstawiam na poniższych zdjęciach.

    Nieco inaczej postąpiłem z przebudową modelu pod węglarkę w wersji 9W/6. W tym wypadku ścinając zbędne detale ściany czołowej pozostawiłem pionowe fragmenty ożebrowania, które posłużą jako odstępniki, do których zostanie później przyklejona budka hamulcowa. Podobnie jak w pierwszym modelu, do ściany przykleiłem paski plastiku imitujące ceowniki stanowiące usztywnienie ściany. Drobnym uproszczeniem było użycie nieco szerszych pasków imitujących pionowe ceowniki. Ich szerokość została dobrana tak, że przylegają do pozostawionych na ścianie fragmentów żeber, przez co przyklejenie ich prosto było znacznie łatwiejsze. Odległość między zewnętrznymi krawędziami pasków jest taka sama jak w wagonie 9W/4.

  • Węglarki 9W/6 i 9W/4

    Dwuosiowa węglarka o znormalizowanej konstrukcji UIC to bardzo popularny wagon. Był budowany w wielu krajach, także w Polsce. W latach 1960–1967 bramy wrocławskiego PaFaWag-u opuściło łącznie ponad 20 tysięcy wagonów tego typu w różnych odmianach, oznaczonych jako 9W, 9W/4, 9W/6, a w późniejszym okresie 201W.

    Budka hamulcowa węglarki 9W/6Znormalizowana węglarka zgodna z UIC znalazła również swój odpowiednik w postaci modelu TT. Niemiecka wersja tego wagonu, bardzo zbliżona do polskiego typu 9W, była produkowana przez wiele lat przez BTTB, a następnie Tillig. Mimo wspomnianego dużego podobieństwa, polscy miłośnicy nigdy nie byli rozpieszczani – w bieżącej ofercie producenta są tylko dwa modele nawiązujące do polskiej węglarki 9W, posiadające oznaczenia odpowiednio dla epoki III i IV. Chcąc przełamać tę monotonię, postanowiłem przebudować dwa modele niemieckie z mojej kolekcji na wagony polskiej konstrukcji 9W/6 (wersja z budką hamulcową) oraz 9W/4 (wersja z pomostem hamulcowym). Za wzór posłużyły mi nieliczne dostępne zdjęcia archiwalne wagonów tych typów.

    Przebudowa modeli TT na polskie wersje węglarek 9W/6 i 9W/4 wymaga szeregu dość istotnych zmian w budowie modelu. Przede wszystkim w obu przypadkach konieczne jest przedłużenie podwozia modelu. Długość ze zderzakami wagonu w wersji podstawowej (9W) wynosi 10,0m natomiast wersje 9W/6 i 9W/4 są dłuższe o 0,5m. Dodatkowo przebudowy wymaga ściana czołowa wagonu od strony pomostu, gdyż w wersji 9W/6 i 9W/4 ściana ta jest stała zamiast uchylnej. Posiada ona też inny układ wzmocnień. Wyzwanie stanowi też wykonanie od podstaw samego pomostu, budki, poręczy i stopni wagonu.

    Modele bazoweJako materiał do przebudowy posłużyły mi dwa modele niemieckich węglarek Es-u (na zdjęciu obok). Dawcą „organów do przeszczepu”, czyli fragmentów przedłużanego podwozia, stała się „startowa” węglarka bliżej nieokreślonego typu. W związku z tym, że na rynku nie ma typowo polskich budek hamulcowych, zdecydowałem się na wykorzystanie czeskiej budki hamulcowej, dostępnej w postaci zestawu do samodzielnego montażu.

    Przebudowę rozpocząłem od rozmontowania modeli bazowych na części. Po rozebraniu i wyczyszczeniu podwozi okazało się, że jedno z nich wymagało przeprowadzenia regeneracji łożysk. W miejsce starych łożysk wstawiłem metalowe wkładki, korzystając z metody opisanej w jednym z moich artykułów. Kolejnym etapem było zmontowanie budki hamulcowej. Zastosowana czeska budka hamulcowa jest podobna do polskich. Posiada zbliżony kształt oraz wymiary. Widoczną różnicę stanowią jednak okrągłe okienka, które w polskich budkach są prostokątne, a także wytłoczenia na ścianach. Kwestię okienek rozwiązałem poprzez delikatne ścięcie skalpelem wypukłej obwódki wokół „bulajów”, a następnie rozpiłowanie okienek do właściwego kształtu przy pomocy kwadratowego pilnika. Sklejając budkę zdecydowałem się wykonać jedne drzwi lekko uchylone, wzorując się na oryginalnym zdjęciu. Wymagało to wcześniejszego oszlifowania wewnętrznej strony drzwi z naddatków plastiku. Poniżej przedstawiam krótką galerię ukazującą efekty opisanych prac:

  • Wapniarka K25 „Wuppertal” – drugi model

    9 lipca 2017r. na warsztatach modelarskich, które odbyły się w „Stacji Muzeum” (dawniej: Muzeum Kolejnictwa w Warszawie), rozpocząłem budowę kolejnego egzemplarza wapniarki K25. Tematem mojego pokazu na warsztatach było lutowanie, dlatego w przeciwieństwie do mojego poprzedniego modelu ten egzemplarz od początku do końca będzie wykonany techniką lutowania.

    Podwozie wapniarki K25Montaż modelu rozpocząłem klasycznie od zlutowania „kanapki” blach, z których powstają ostojnice wagonu wraz z blachami widłowymi, piórami resorów oraz maźnicami. Elementy te wlutowałem następnie do płytki podwozia dopasowując jednocześnie rozstaw maźnic do zestawu kołowego. Na warsztatach zaprezentowałem też sposób lutowania mosiężnego odlewu układu hamulcowego do podwozia wagonu. Montaż podwozia zakończyłem dolutowując imitacje szczęk hamulcowych. Po umyciu wagonu pod bieżącą wodą (wymagało tego użycie topnika na bazie kwasu solnego) i zamontowaniu zestawów kołowych możliwe było przeprowadzenie pierwszych jazd modelu 😉 .

    Więcej zdjęć z warsztatów, w których uczestniczyli także inni modelarze, można znaleźć na stronie galerii sTTandardu.

  • Wagon owocarka 6S

    Zapraszam do krótkiej prezentacji kolejnego modelu wagonu z rodziny polskich wagonów krytych znormalizowanej konstrukcji. Tym razem jest to wagon owocarka 6S. Tak jak i poprzednie modele z tej serii, został on opracowany przez MOD-ART.

    Konstrukcja modelu jest niemal identyczna z wcześniej prezentowanym modelem wagonu krytego 23K. Jedyne różnice dotyczą nadwozia modelu. W przypadku wagonu owocarki zarówno na ścianach bocznych jak i czołowych znajdują się dodatkowe pokrywy otworów wentylacyjnych. O lie jednak pokrywy na ścianach boczny nie stanowią zbyt dużego wyzwania, o tyle prawidłowe przylutowanie pokryw wywietrzników na ścianach czołowych wymaga od modelarza nieco więcej wprawy. Pokrywy te nie posiadają bowiem żadnych elementów (zaczepów, występów), które pozycjonowałyby je względem nadwozia, a przy tym są one bardzo delikatne i łatwo się przesuwają. Do prawidłowego przylutowania pokryw niezbędne jest użycie pęsety samozaciskowej na tyle wąskiej, żeby nie zasłaniała ona otworów montażowych, służących do przylutowania pokryw do nadwozia. Ten jeden detal powoduje, że ogólny poziom trudności montażu wagonu owocarki jest nieco wyższy niż wagonu 23K. Mimo to polecam ten model jako doskonałe uzupełnienie kolekcji typowo polskich wagonów towarowych w wielkości TT.

    Poniżej przedstawiam krótką galerię zdjęć zlutowanego i gotowego do malowania modelu:

  • Wagon kryty „Dresden” – układ hamulcowy

    Po dokładniejszym przeanalizowaniu zdjęć istniejących wraków wagonów tego typu, postanowiłem uzupełnić w swoim modelu kilka detali podwozia, urozmaicając tym samym wyjątkowo ubogą fabryczną wytłoczkę.

    Fabrycznie model posiadał bardzo skromną imitację układu hamulcowego, obejmującą praktycznie tylko cylinder hamulcowy bliżej nieokreślonego typu oraz pojedynczy zbiornik powietrza. W ramach uzupełnienia tego stanu, z kawałków plastiku dorobiłem imitację zaworu rozrządczego. Ze struny stalowej 0,3mm wykonałem imitację głównego przewodu powietrznego. Na wysokości zaworu rozrządczego dorobiłem także tabliczki zaworu „Wł./Wył.”. Zawór rozrządczy, cylinder oraz zbiornik powietrza połączyłem imitacją przewodów powietrznych wykonanych ze struny stalowej 0,18mm.

    Efektem moich udoskonaleń nie jest model jakiegoś konkretnego typu hamulca. Zmiany tego typu wymagałyby bowiem zbyt dużej ingerencji w podwozie. Mimo to dodanie opisanych detali znacznie przybliżyło wygląd podwozia do oryginalnych konstrukcji. Poniżej zamieszczam krótką galerię zdjęć przedstawiających moje modyfikacje.

 |