• Węglarka 408W – montaż (1)

    Już pobieżne oględziny modelu wykazały, że bedzie on… za lekki. Masa wszystkich elementów, znajdujących się w zestawie oraz wózków nie przekracza 20g. 🙁 To trochę za mało, biorąc pod uwagę, że dwuosiowa plastikowa węglarka waży więcej. Dlatego składając model musiałem skupić się też na tym, aby maksymalnie go dociążyć i tym samym zapewnić mu dobre właściwości jezdne.

    Prace nad modelem rozpocząłem od montażu podwozia. W pierwszym kroku odtworzyłem charakterystyczne wgłębienia w podłodze, powstające w wyniku odkształcania się stalowej podłogi wagonu pod ciężarem ładunku. Aby to osiągnąć położyłem blaszkę podwozia na miękkim kartonie i wygniotłem delikatnie podtrawione miejsca drewnianym zaokrąglonym kołeczkiem. Pomimo tego, że prototyp miał stosowne podtrawienia tylko w środkowej części podwozia, postanowiłem nanieść te wgłębienia na całości podwozia. W tym celu wygniotłem twardym rylcem rysunek ożebrowania podwozia również na pozostałej, niepodtrawionej części blaszki. Po tej operacji blaszka podwozia uległa niewielkiemu zwichrowaniu. Aby temu zaradzić oraz dosztywnić podwozie wystarczyło jednak dolutować do niego, oprócz będących w zestawie podłużnic, dodatkowe płaskowniki z blachy mosiężnej 0,3mm, umieszczone na przedłużeniu podłużnic oraz w miejscach belek podpierających wózki. Efekt odkształconego podwozia można obejrzeć na jednym ze zdjęć powyżej.

    Otrzymany prototyp nie posiadał jeszcze zaprojektowanych elementów mocowania wózków. Te elementy musiałem opracować sam. W miejscu, gdzie wypada oś wózka przylutowałem więc nakrętkę M3, a jako element mocujący wózek wykorzystałem zwykłą, odpowiednio przyciętą śrubkę M3. Rozwiązanie to nie jest może zbyt finezyjne, ale jest bardzo wygodne w obsłudze a także, co istotne, zwiększa wagę wagonu o kolejne 2 gramy. Dystans pomiędzy wózkiem a podwoziem ustala się za pomocą odpowiedniej liczby podkładek. Ciekawą rzeczą w tym modelu okazały się gniazda sprzęgów z kinematyką krótkiego sprzęgu. Dzięki pomysłowej konstrukcji fotorawione mechanizmy KKS są bardzo zgrabne, nie wystają spod podwozia oraz nie blokują wózków.

    Kolejną rzeczą, którą musiałem wykonać sam, było wyposażenie podwozia – zbiornik powietrza oraz siłownik hamulca. Zbiornik powietrza to rurka, zwinięta z niepotrzebnego już kawałka blaszki oraz wypełniona stopem ołowiowo-cynowym. Siłownik hamulca to też kawałek blaszki, ale nawinięty na odcinek miedzianego drutu. Końce tego drutu zostały następnie rozklepane i zagięte tak, aby udawały ramiona dźwigni. Kończąc prace przy podwoziu zdecydowałem się na jeszcze jedno udoskonalenie. Tam gdzie się dało, w miejscu gdzie powinny znajdować się poprzecznice, dolutowałem paski blachy 0,3mm, uzyskując tym samym przestrzenny wygląd szkieletu podwozia, który można obejrzeć na zdjęciu obok. Skończone podwozie waży w sumie 22 gramy i jeździ bardzo ładnie, pewnie trzymając się toru. 🙂

«  |  »

Wszystkie wpisy z tej relacji:

No comments yet.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code